Gallipienzo: gotyk z zamkiem i sępem nad kanionem


w7dni HISZPANIA: NAWARRA 

Niewątpliwie jest to miejsce dla poszukiwaczy fotogenicznych zaułków. Tę średniowieczną wioskę na wzgórzu nad kanionem rzeki Aragon odkryli niedawno filmowcy.


Gallipienzo wznosi się na wzgórzu nad doliną rzeki Aragon. Z wysokości wzgórza widać pokryte dachówką dachy domów, gotycką sylwetkę kościoła oraz rozległą - ciągnącą się w dole aż po błękitniejące w oddali szczyty gór - dolinę rzeki Aragon. Zieloną równinę tnie błękitny pas rzeki.
Widok z Gallipienzo na dolinę rzeki Aragón

Gallipienzo wybudowano na stromym zboczu, tuż pod murami zamku. Spod posadowionych na szczycie wzgórza ruin średniowiecznej fortecy i spod górującego nad wioską gotyckiego kościoła San Salvador ma się wspaniały i daleki widok, który w pogodne dni sięga pirenejskich szczytów. 

Wysoko w Pirenejach, tuż pod szczytami, zaczyna swój bieg rzeka Aragon, która pod Gallipienzo wciska się meandrami w wąski kanion. Nad wąwozem szybują sępy i orły. Ich obecność przyciąga miłośników przyrody, niezmordowanych obserwatorów ptasiego życia. 

Pasjonaci ornitologii należą do jednej z oczekiwanych w Gallipienzo grup wizytantów. Inni to poszukiwacze melancholijnych klimatów, smutnych zaułków w niemal opustoszałej miejscowości, którą Biuro Informacji Turystycznej Nawarry reklamuje wcale nie na wyrost, jako najwierniejszą średniowiecznym początkom wioskę regionu. 


Orle gniazdo - Gallipienzo

Wzniesione niczym orle gniazdo Gallipienzo zawdzięcza strategicznemu położeniu swój rozwój. To strategiczne położenie stoi też za dekadencją wioski. Kręta droga pnie się pod bramy osady. Szlacheckie herby zdobią surowe, kamienne fasady wielu domów, znacząc siedziby rycerzy, zawsze gotowych na wyciągnięcie miecza w obronie ziem pod zamkiem. Ulice są wąskie, kręte, chaotyczne, brukowane i strome, zamieniając się od czasu do czasu w ciąg schodów. Taki stan rzeczy przez wieki zadowalał mieszkańców Gallipienzo, aż do momentu, gdy zaprzeszłe idee bezpieczeństwa, oznaczać zaczęły niewygodę. 

Gallipienzo wzniesiono z ciosanego kamienia. Wąskie ulice-schody pną się pod górę. Zieleń natury - drzewa i krzewy - wciska się wystaje z zakamarków, porasta ściany domów.
W Gallipienzo


Strażnicy tradycji 

Na stare Gallipienzo patrzy dziś z dołu Gallipienzo nowe. W nim niskie, otynkowne budynki z ogródkami stają na równinie, wybudowane równym szeregiem przy wyasfaltowanych, szerokich ulicach. Są one owocem „diabelskiej” idei tutejszego proboszcza, która w latach 80. XX wieku zmieniła losy trwałej, niezdobytej twierdzy na wzgórzu. Za namową księdza wznosić zaczęto w dole nową wioskę: nowoczesność zwróciła się przeciw tradycyji, wygoda znaczyć zaczęła więcej niż historia. W atmosferze zajadłych sporów, reformatorzy przenieśli się na dół, na górze pozostały niereformowalne uparciuchy. Wspomniana w początkach wieku X w kronikach arabskich osada, wzniankowana w początkach XI stulecia w chrześcijańskich dokumentach królewska wioska z fortecą, w ostatnich latach wieku XX dni miała policzone.

Film z widokiem, gotyk i ornitologia 

Dziś w średniowiecznym Gallipienzo działa hotelik z autorską restauracją. Przez wioskę biegnie oznakowany turystyczny szlak, prowadzący od gotyckiego kościoła San Pedro ku gotyckiemu kościołowi San Salvador i dalej ku ruinom zamku oraz plataformie widokowej na kanion rzeki Aragon zamieszkiwany przez orły i sępy. Opuszczonymi domami zawładnęła natura, ujawniająca przez dziury w dachach i okiennicach swą zieloną, melancholijną obecność. Wyremontowane domostwa należą bądź do dawnych tradycjonalistów, bądź do zainteresowanych alternatywnymi źródłami dochodu zwolenników agroturystyki. 

Brukowana uliczka Gallipienzo pnie się w górę. Mury domów porastają kwitnęce na czerwono krzewy róż. Na skraju ulicy patrzy uważnie na nielicznych przechodniów łaciaty, czarno-biały kot.
Leniwy wieczór w starym Gallipienzo

Wizytantów Gallipienzo ma bowiem coraz więcej. Do nich zalicza się ekipa filmowa pod wodzą Terry`ego Gilliama. Brytyjski reżyser znalazł w nawarskim Gallipienzo jeden z fascynujących hiszpańskich krajobrazów do swojej filmowej wersji o przygotach Don Kichota. Nakręcony po wieloletnich perypetiach film miał swoją premierą w roku 2018, gdy pokazano go na zamknięcie Festiwalu w Cannes. 

Spędzamy wieczór w starym Gallipienzo. W ciepłym wieczornym świetle spacerujemy brukowanymi ulicami. Aż po zmrok podziwiamy z hotelowego tarasu kanion rzeki Aragon. O poranku wyruszamy po bezdrożach ku malowniczej hiszpańskiej pustyni - Bardenas Reales. 



planując podróż czytaj
[wioski Hiszpanii północnej: Liérganes, w górach niedaleko morza]
[w Pirenejach: Somport, ku Francji]

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz