____________________________________________
w7DNI AZORY
Ile trzeba,
żeby przyzwyczaić się do azorskiej pogody? Siedem dni, a nawet mniej. Już wie
się, że słońce wprawdzie nie jest pewne, lecz deszcze są przelotne, już ustala
się kierunek wiatru i analizuje bieg chmur.
Narzekają na
prognozy pogody portugalskiej telewizji mieszkańcy Azorów. Skarżą się, że
telewizyjni meteorolodzy z Lizbony malują nad archipelagiem pośrodku Atlantyku jedynie
deszczowe chmury. Złoszczą się, nadymają buzię i marszczą brwi, i już nie mogą
się powstrzymać, by nie prawić o ignorancji tych z kontynentu. Prawdą jest, że
deszcze nie omijają Azorów, lecz przecież nigdy nie pada ani cały dzień, ani
nad całą, nawet najmniejszą, wyspą archipelagu.
Nad Ponta
Delgada suną mroczne chmury. Zaczyna kropić, pada… Nad Ponta Delgada już świeci
słońce. Czy dzisiaj uda się zobaczyć Lagoa do Fogo, czy będzie pogodnie w
Mosteiros, czy mgły zasnują Pico da Vara? Nie wiadomo. Twierdzą niektórzy, że
najpewniejszym sposobem poznania pogody na innym skrawku wyspy jest zadzwonić
do tych, którzy się właśnie tam znajdują, wyszukać numer baru lub restauracji w
Ribera Grande, Nordeste czy Povoação, by zapytać: pada czy nie pada? Ze sposobu
tego – jeśli ktoś z niego korzysta - korzystają wyłącznie mało wstydliwi.
Łatwiej, i mniej zachodu kosztuje, przyzwyczaić się do zmiennego klimatu, nic
sobie z deszczu nie robić, znosić wiatr, chwilę poczekać na słońce, albo ruszyć
na inny, a nuż słoneczny, kraniec wyspy.
16.10.2015
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz